Każda z nas szuka balsamu, który będzie najlepszym z najlepszych. Będzie jednocześnie nawilżał, łagodził, szybko się wchłaniał i nie będzie pozostawiał tłustego filmu.
Temu opisowi odpowiada jeden z moich ostatnich nabytków. Z popularnej firmy AVON- Nawilżająco-kojący balsam do ciała z aloesem i witaminą E.
Produkt znajduje się w estetycznym, nieprzezroczystym opakowaniu, o (u mnie niewielkiej) pojemności 200 ml (można kupić większe). Otwieranie nie jest specjalnie skomplikowane, dlatego każdy sobie z nim poradzi.
Balsam jest bardziej rzadszy niż gęsty, dlatego czasami możemy go użyć za dużo, niż byśmy sobie tego życzyli. Dlatego trzeba uważać jak się go używa, żeby przypadkiem nie wylać połowy (niestety nie możemy z łatwością kontrolować zużycia produktu, przez swoje nieprzezroczyste opakowanie, dlatego "praca" z tym produktem jest troszkę bardziej na "czuja"). Produkt ma bardzo ładny, delikatny zapach, który każdemu powinien przypaść do gustu.
Jeśli chodzi o samo działanie, to jest on po prostu świetny. Takiego balsamu szukałam od bardzo dawna. Ale po kolei... Oprócz ładnego zapachu, balsam ten ma znacznie więcej zalet. Wchłania się bardzo szybko i nie zostawia uczucia lepkości czy tłustości. Doskonale nawilża nawet te najbardziej "potrzebujące" miejsca na ciele (np. łokcie, kolana). Pozostawia skórę wspaniale miękką, aż chciałoby się ją głaskać godzinami :). Nie trzeba go używać nie wiadomo jak dużo, bo wystarczy naprawdę niewielka ilość, by dobrze nawilżyć skórę. Odkąd go kupiłam, to muszę przyznać, że na mojej liście najlepszych produktów zajął pierwsze miejsce.
Balsam nie jest drogi, ale jeśli chcecie mieć pewność, że nie wyrzucacie pieniędzy w błoto, radzę na "pierwszy raz" kupić jego mniejszą wersję (czyli tę, którą obecnie mam ja). Obecnie w sprzedaży nie ma tych mniejszych (stan na 28.06.2015), ale pod tymi linkami znajdziecie te o pojemności 400 ml: