Rzadko zdarza się, żeby jeden odcinek serialu wciągnął mnie tak bardzo, że ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny sezon. Tak się jednak stało i dlatego chciałam napisać kilka słów o Serii Niefortunnych Zdarzeń.
Serial oparty jest na znanej serii książek pt.: "Lemony Snicket: Seria Niefortunnych Zdarzeń". Jest on zrobiony niesamowicie dobrze, ponieważ od książkowej wersji prawie się nie różni. Również odcinki są zatytułowane tak samo, jak części książek. Ogólnie kompozycja serialu przyciąga, ponieważ na każdą książkową część przypadają dwa odcinki, dzięki czemu poznajemy losy bohaterów z większą dokładnością. Dodatkowo, żeby odróżnić epizody, zastosowano ciekawy manewr w czołówce serialu. Otóż, co dwa odcinki możemy posłuchać innej wersji piosenki, która pokrótce opowiada, co będzie się działo dalej. Fajnym pomysłem było "dodanie" postaci Lemony'ego Snicket'a, który co jakiś czas pojawia się w odcinku i wyjaśnia bądź każe nam zwrócić uwagę na bardzo istotne rzeczy. Jest tak jakby łącznikiem pomiędzy różnymi wydarzeniami.
Serial opowiada historię trójki rodzeństwa: Violetki- znakomitego wynalazcy, Klausa- mola książkowego oraz Słoneczko, która ma bardzo ostre ząbki. Dzieci straciły rodziców w pożarze, który spalił cały ich dom i dobytek. Pojawia się pytanie: Gdzie teraz zamieszkają dzieci? Jak spośród całej rodziny, bliższej i dalszej, znaleźć odpowiedniego opiekuna? I dlaczego po rodzicach zostało tyle pytań i prawie żadnych odpowiedzi?
Serial jest tajemniczy, a sceny najczęściej ciemne i mroczne. Groteskowy Neil Patrick Harris, grający jedną z głównych ról- Hrabiego Olafa, idealnie uzupełnia całość. Warto obejrzeć pierwszy sezon, pomimo, że to tylko 8 odcinków. Ja już czekam na kolejny, który powinien pojawić się wkrótce, jak zapowiadają jego twórcy.