Adwokat diabła

Bardzo długo zwlekałam z obejrzeniem tego filmu. Może dlatego, że początkowe sceny nieco mnie odrzucały, jednak po obejrzeniu całości mogę jedynie pochwalić reżysera- Taylor'a Hackford'a- za całkowite oddanie klimatu i świetne przedstawienie prezentowanego tematu.
Główne role objęli: Keanu Reevs- jako Kevin, Al Pacino- jako Jon, Charlize Theron- jako Mary Ann.
Al Pacino jest niesamowitym aktorem i również tutaj pokazał, że potrafi zagrać nawet diabła.

Kevin jest młodym i szybko osiągającym sukcesy adwokatem. Jego wygrane sprawy są najsłynniejsze w całym miasteczku. Ale czy to na pewno jego zasługa?
Razem ze swoją żoną Mary Ann, przeprowadzają się do pięknego apartamentu, gdzie Kevin zostaje zatrudniony do bronienia "dziwnego pokroju" ludzi. Oczywiście każdą sprawę wygrywa.
Po jakimś czasie jego życie zaczyna się komplikować, do tego stopnia, że Kevina oraz jego żonę prześladują dziwne halucynacje, niektóre nawet o podłożu seksualnym.  Adwokat nie chce jednak przerywać zwycięskiej passy i całkowicie ignoruje skargi żony. Co z tego wyniknie? Musicie zobaczyć sami.

Moim zdaniem film zasługuje na odrobinę uwagi, ponieważ na samym końcu dowiadujemy się kilku ważnych rzeczy, co skłania do wielu istotnych przemyśleń na temat postępowania ludzkiego.
Pokazuje on jak bardzo, my ludzie, jesteśmy podatni na to, że ktoś nas zauważy, że możemy osiągnąć sukces. I nie będzie tu niedomówienia, jeśli użyję zwrotu "po trupach do celu", co idealnie oddaje charakter filmu.
Obraz jest zachowany w mrocznym klimacie, najczęściej sceny są ciemne, gdzie często postacie są pogrążone w mroku. Im więcej sukcesów nasz bohater odnosi, tym "ciemniej" jest pokazywany.
Moim zdaniem warto poświęcić trochę wolnego czasu na obejrzenie tego filmu, gdzie koniec jest zaskakujący, a widz może utożsamiać się z bohaterem na każdym etapie jego życia.
Bardzo serdecznie polecam i zapraszam do komentowania, co Wy myślicie na jego temat.