Obserwatorzy

sobota, 8 lipca 2017

Esteban Martín- Malarz Cieni

Barcelona XIX wiek. Młody malarz musi stawić czoła jednemu z największych zbrodniarzy wszech czasów- Kubie Rozpruwaczowi. Co, gdyby do tej pary dorzucić jeszcze najwybitniejszy umysł jaki poznał świat- Sherlock'a Holmes'a? Odpowiedzi na te pytania udzielił Esteban Martín w swej książce pt. "Malarz Cieni".


Młody Picasso rusza na podbój świata artystycznego wraz ze swymi wiernymi przyjaciółmi. Jednakże na jego drodze staje pewna piękna prasowaczka. Czy to spotkanie rozpocznie tragiczne wydarzenia mające miejsce na jednej z najbardziej rozpoznawalnych ulic- Avignon?
Na początku książka może wydawać się nudna- ot historia pewnego młodego, uzdolnionego artysty, który stara się tworzyć coś własnego, nieszablonowego. Te kilka pierwszych rozdziałów musimy jakoś przeboleć, na szczęście w miarę rozwijania się akcji i w miarę jak nasz główny bohater dorasta, możemy poznać jego bolączki i rozterki.
Młody chłopak jeszcze nie wie, że jeden z marynarzy, którego tak obsesyjnie malował, będąc jeszcze nastolatkiem, będzie miał ogromny wpływ na jego późniejsze życie. Jego oraz większości znanych mu kobiet. Czy młody malarz odkryje tajemnice skrywane w ciemnych uliczkach Barcelony? Na to pytanie odpowiecie sobie sami czytając tę książkę.
Ja  bardzo długo zwlekałam z jej przeczytaniem, ale w końcu się za nią wzięłam i żałowałam, że wcześniej jej nie przeczytałam. Wciągnęła mnie na długie godziny i na pewno jeszcze kiedyś do niej powrócę.
Akcja i jej dalsze rozwinięcie nie są tak oczywiste, jak mogłoby się z początku wydawać, a lista podejrzanych wzrasta wraz z przeczytaniem kolejnej strony. Esteban Martín świetnie połączył rzeczywistość z fikcją, wprowadzając postać Holmes'a, dlatego, moim zdaniem, dzieło jest jeszcze mniej oczywiste i bardziej pasjonujące im bliżej końca jesteśmy.


Moim zdaniem książka warta przeczytania. A może już czytaliście? Jaka jest Wasza opinia?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka