Obserwatorzy

poniedziałek, 2 grudnia 2019

Blogmas #2


https://images.app.goo.gl/yCecJ2bFVHxLvGFp6
Iris, mieszkająca w Wielkiej Brytanii, oraz Amanda, zamieszkująca LA, postanawiają zamienić się domami na czas Świąt. Jedna przeżywa rozstanie, druga nieodwzajemnioną miłość, obie jednak uciekają od swoich problemów, by chociaż na chwilę o nich zapomnieć. Nie spodziewają się jednak, że od miłości uciec się nie da.
Wspaniała historia, może nie do końca typowo w świątecznym klimacie, ale jakoś tak mi się z tym czasem kojarzy. Dziewczyny w nowych domach, poznają nowych ludzi, spędzają ciekawy i pełen wrażeń czas no i oczywiście zakochują się.
Film bardzo ładnie zrobiony i według mnie zasługuje na uwagę.

https://images.app.goo.gl/bobJAGqUZZ38FaQ89
Allie traci swoją pracę pokojówki w hotelu. Niespodziewanie dostaje propozycję pracy w Europie, w rodzinie królewskiej jako guwernantka. Dziewczyna nie spodziewa się, że nowa posada to zapowiedź całkowicie nowego życia.
Na ten film natrafiłam całkowitym przypadkiem, ale muszę przyznać, że mnie urzekł. Możemy w nim zobaczyć prawdziwego ducha Świąt, wspólnie ubieraną choinkę, pieczenie świątecznych ciasteczek.
Fajny, nieskomplikowany film na rozluźnienie się. I jaka sceneria! Słowem: bajka!


Dzisiaj w kalendarzu znalazłam róż. Ma on bardzo ładny kolor, ale ja za bardzo takich rzeczy nie używam, więc najprawdopodobniej podaruję go komuś innemu.


Zima to czas pięknych i długich wieczorów, podczas których nie za bardzo che nam się wychodzić z domu. A przynajmniej ja tak mam. Żeby jednak nie popaść w chandrę, szukam sobie nietypowych rozrywek. Najczęściej są to książki, ale tym razem trafiłam na bardzo nietypowe pozycje. Nie są to tylko książki, są to gry książkowe, które potrafią zająć naprawdę długie godziny, a dotarcie do końca jednej z nich sprawiło mi ogromną radość.


Mamy tutaj 63 zagadki, które musimy rozwiązać, by odkryć tajemnicę zaginięcia naukowców. Zagadki te jednak nie są łatwe. Przynajmniej nie wszystkie. Na niektóre potrzebowałam znacznie więcej czasu i zdarzyło mi się wykorzystać podpowiedzi zawarte na stronie internetowej. Dwa razy musiałam użyć gotowej odpowiedzi (!) Jednakże współpraca z tą grą sprawiła mi mega frajdę. Na szczęście w pakiecie kupiłam obie części i właśnie zaczynam zabawę z drugą.


Tym razem jednak postaram się nie używać podpowiedzi w ogóle. Na pewno wydłuży to czas zabawy, ale w końcu na tym to ma polegać.
Gra wymaga jedynie dostępu do internetu, ołówka lub długopisu i własnego sprytu. Bardzo ciekawa alternatywa na spędzenie wolnego czasu, szczególnie dla osób, które nie lubią zwykłych rozwiązań. I dla tych, które uwielbiają łamigłówki. Ja jestem zachwycona i już teraz czekam na pojawienie się części kolejnych, bo liczę, że pomysłodawcy tej gry na tych dwóch książkach nie poprzestaną.
Grafki łączników pochodzą ze strony: http://www.freepik.com">Designed by Freepik

niedziela, 1 grudnia 2019

Blogmas #1



Uwielbiam Święta. Ten niesamowicie magiczny czas, kiedy ludzie pokazują swoją lepszą stronę, kiedy w oknach domów pojawiają się kolorowe światełka, kiedy wszystko jest zupełnie inne niż zawsze. Nic więc dziwnego, że już od początku grudnia zaczynam cieszyć się tym wszystkim. W tym też czasie oglądam sporo filmów właśnie związanych ze Świętami. Uwielbiam zrobić sobie gorącą czekoladę albo jakąś dobrą herbatkę, rozsiąść się wygodnie na kanapie otulona kocem i po prostu zagłębić się na półtorej godziny w historię wyświetloną na ekranie. W tym roku zaczęłam od filmów, których totalnie nie znam.

https://images.app.goo.gl/sVpU8c32zX9YJxnC7
Świąteczny rycerz to film, który pojawił się w tym roku. Możemy w nim zobaczyć całą tą magiczną otoczkę, którą tak uwielbiam. Mamy tutaj, jak to bywa w tego rodzaju filmach, sporą dawkę miłości, co uwielbiam, ponieważ ta miłość w świątecznych filmach jest zupełnie inna niż we wszystkich pozostałych. Tak mi się wydaje. Dodatkowo śnieg, którego tak bardzo mi brakuje. Wbrew narzekaniom na zimę, uwielbiam odrobinę mrozu i całe góry śniegu. Ale do rzeczy.
Sir Cole, rycerz żyjący w XIV wieku, nagle przenosi się do roku 2019, gdzie zostaje oblany gorącą czekoladą, a później potrącony przez tą samą kobietę- Brooke. Niespodziewanie kobieta proponuje mu dach nad głową, w postaci domku gościnnego, tłumacząc dziwne zachowanie przybysza zwykłą amnezją. A dalej, to pewnie sami się domyślacie :)
Może pomysł na film nie jest wysokich lotów, ale cała ta otoczka sprawia, że bardzo przyjemnie się go ogląda. W grze aktorskiej nie dopatrzyłam się też niczego rażącego. Po prostu piękny, romantyczny i jakże świąteczny film. 

https://images.app.goo.gl/KQtFh5Esjr6j5G4T9
Cztery Gwiazdki i wesele, jest to film opowiadający o Chloe, która jest organizatorką jarmarków świątecznych. Dziewczyna poznaje Evana, jednakże ich znajomość i radość ze Świąt nie trwa długo, ponieważ musi on wyjechać do Oslo. Młoda para spotyka się jednak rok później, i kolejny rok, i jeszcze jeden rok później. W ciągu tych spotkań dowiadujemy się jeszcze więcej o tej nietypowej parze. Ostatecznie jednak wszystko kończy się świetnie. Zakończenie może i sztampowe, ale hej, od tego są właśnie takie filmy. I ja w ten przedświąteczny czas właśnie takie oglądam.
Nie jest to taki do końca typowy film o miłości znalezionej podczas Świąt. Nasi bohaterowie musieli przejść dość długą drogę zanim dotarło do nich, że życie bez siebie jest bez sensu. Dzięki takim filmom, można uwierzyć, że istnieje miłość od pierwszego wejrzenia. Pytanie tylko pozostaje jedno: czy na pewno wykorzystaliśmy każdą okazję jaką dało nam życie?
Żałuję, że dopiero w tym roku udało mi się ten film obejrzeć. Myślę, że na moją świąteczną listę filmów będzie powracał rok rocznie.

W tym roku po raz pierwszy kupiłam sobie kalendarz adwentowy z kosmetykami. Oglądałam mnóstwo filmów z rozpakowywania takich właśnie kalendarzy i sama zapragnęłam zostać właścicielką jednego z nich. Tak więc wybrałam się na stronę Kosmetyki z Ameryki i kupiłam jeden z nich.


Jako, że mamy już 1 grudnia, mogłam wreszcie otworzyć pierwsze okienko, a znalazłam w nim lakier do paznokci w odcieniu fioletu:


Od czasu do czasu używam właśnie takich kolorów, dlatego jestem nawet zadowolona. Już nie mogę się doczekać kolejnych okienek.


Przejdźmy teraz do kartek, bo nie skończyłam z ich rozsyłaniem, o nie!
Niemcy:

Włochy:

Australia:


A teraz świąteczne co nieco. Na długo przed grudniem szukałam ciekawych ozdób i gadżetów świątecznych. Oczywiście jak to w odmętach internetu bywa trafiłam na AliExpress, gdzie znalazłam ciekawe poszewki na poduszki. Spodobały mi się bardzo, dlatego postanowiłam zaryzykować i zamówiłam całe 3 sztuki. Zaskoczyło mnie to, że przyszły bardzo ładne i dokładnie takie jak chciałam. Na nieco grubszym materiale i identyczne jak na stronie, co nie oszukujmy się, zdarza się rzadko, jeśli chodzi o zakupy internetowe na tej stronie. Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Jednakże w tym przypadku stan produktów i wysyłka były na tyle zadowalające, że nie mam oporów przed podzieleniem się z Wami dokładnym linkiem do tego produktu. Poszewki
Ja wybrałam 3 pierwsze od lewej. Bardzo mi się spodobały i dlatego postanowiłam je zakupić. Jednakże inne są równie śliczne i nie ukrywam, że ta aukcja będzie jeszcze nie raz przeze mnie odwiedzana.
Grafki łączników pochodzą ze strony: http://www.freepik.com">Designed by Freepik

czwartek, 14 listopada 2019

Zapowiedzi zmian


Ostatnio w moim życiu wiele się zmienia. Zmiana pracy, miejsca zamieszkania, przez co nie bardzo mam czas, żeby pisać tutaj dla Was. Chciałabym jednak, mimo wszystko to robić, dlatego od stycznia 2020 roku zmianie ulegnie system publikowania postów. Otóż nie będą one pojawiały się codzienne, a tylko w niedzielę, ale będą zawierały wszystkie te rzeczy, które starałam się w ciągu całego tygodnia Wam przedstawić. Jedyna zmiana, to publikacja raz w tygodniu. Ze względu na brak czasu niestety nie mam innej możliwości.


Również chciałabym postarać się zrobić pewien projekt, nad którym rozmyślam już od dłuższego czasu, mianowicie od grudnia jeszcze tego roku, chciałabym zacząć publikować Blogmasy, czyli codzienne posty związane ze Świętami i nie tylko. Ponieważ uwielbiam Święta i całą atmosferę z nimi związaną, to również chciałabym się z Wami tym podzielić. A, że do tegorocznych Świąt zaczęłam się przygotowywać już w połowie października, to chciałabym też pokazać Wam przeróżne drobiazgi, gadżety i inne świąteczne cudeńka, jakie udało mi się znaleźć. W tym okresie pojawią się również świąteczne filmy, które normalnie uwielbiam i takie, których jeszcze nie znam, dlatego też serdecznie zapraszam.


Jako, że da się zauważyć, że uwielbiam grać w przeróżne gry, a w szczególności gry logiczne, to postaram się nagrywać nieco więcej filmów właśnie z takich gier. Mam już kilka tytułów, które mam nadzieję Was zaciekawią i razem ze mną będziecie rozwiązywać zawarte w nich zagadki. A może taka forma spędzania wolnego czasu przypadnie komuś do gustu, w końcu w takich grach chodzi właśnie o to, żeby zmusić szare komórki do myślenia.
Oprócz gier, na pewno nie zabraknie recenzji książkowych, ponieważ książki to nadal mój ulubiony sposób spędzania czasu wolnego. W tej chwili, jak pewnie daliście radę zauważyć, zaczęłam czytać nieco starsze pozycje, jednak uważam, że warto. Z nowszych książek też się na pewno pojawi coś niebawem, postaram się tak to poprzeplatać.


Mam nadzieję, że uda mi się z moimi planami dotyczącymi tego bloga. Na pewno publikować nie zaprzestanę, pomimo, że w tej chwili mam dosyć długą przerwę w działalności tego bloga. Mam również nadzieję, że taki rodzaj publikacji Wam odpowie, i że wygospodarujecie to 10 minut dla siebie w niedzielne popołudnie, żeby tutaj zajrzeć.
Nie przedłużając, do 1 grudnia!

Separator pochodzi ze strony:
<a href="http://www.freepik.com">Designed by rawpixel.com / Freepik</a>

środa, 11 września 2019

Ten scrub do ciała na mnie nie działa

Bardzo lubię wszelakie scruby do ciała, które zedrą mój martwy naskórek i pozwolą "wyjść" nowemu. Niestety od czasu do czasu zdarzają się takie scruby, które sobie nie dają rady albo mają zbyt mało drobinek. Tak niestety jest również z tym z firmy AVON, który zakupiłam niedawno.
Produkt znajduje się w tubie o pojemności 150 ml, z bardzo ładnym nadrukiem. Otwieranie jest łatwe, również dozowanie produktu nie sprawia wielkich trudności. Scrub ma konsystencję lekko gęstą.
Zapach produktu jest ładny, nieco cytrusowy, cudnie odświeżający. Niestety nie ma za wielu drobinek peelingujących, dlatego nie sprawdził się u mnie. Ja wolę nieco mocniejsze zdzieraki, które "dadzą wycisk" mojej skórze, ten jednak jest zbyt delikatny i sobie z zadaniem zupełnie nie radzi.
Ciekawy produkt dla nieco delikatniejszej skóry niż moja, tak myślę.
Jeśli chodzi o czas zużycia, to nie mogę tego określić, ze względu na to, że tego peeling'u używam naprawdę bardzo rzadko.
A tutaj słowo od producenta:
Scrub do ciała Grejpfrut i Morela przywraca skórze gładkość i zdrowy blask, przyjemnie ją odświeża i otula soczystą, owocową kompozycją zapachową.

  • Zastosowanie: do złuszczenia nadmiaru naskórka i przywrócenia jej gładkości
  • Efekt: jedwabiście gładka, ujędrniona skóra o zdrowym blasku
  • Nuty zapachowe: różowy grejpfrut, morela

Dotknij swojej aksamitnie miękkiej skóry i zakochaj się w jej smakowitym, owocowym aromacie. Nasz scrub skutecznie złuszczy martwy naskórek i wygładzi wysuszone miejsca, przyjemnie odświeżając skórę. Pozostawi na niej delikatny zapach różowego grejpfruta i słodkiej moreli, przygotowując na dalsze nawilżenie.
Jak stosować?
Rozmasuj kosmetyk na skórze kolistymi ruchami, ze szczególnym uwzględnieniem zrogowaciałych obszarów, następnie obficie spłucz wodą. Dla najlepszych efektów zastosuj nawilżający balsam.
Ja nie do końca jestem zadowolona z efektu, ale jak już wspominałam, pewnie zależy to od skóry i jej wymagań. Moja niestety potrzebuje "silniejszej ręki" i porządniejszego zdzieraka.

poniedziałek, 9 września 2019

Be romantic

Chciałam Wam przygotować post, gdzie będzie słówko od producenta na temat zapachu Be...romantic, ale chyba perfumki te zostały wycofane albo zmieniły nazwę, ponieważ nie mogę ich znaleźć na stronie Avon, dlatego musi Wam wystarczyć moja opinia na temat tego zapachu.


Perfumy znajdują się w małej sześciokątnej buteleczce o pojemności 50ml. Na buteleczce znajduje się nadruk serduszek, co uważam za całkiem słodkie. W środku, na rurce, możemy zauważyć przyczepiony napis AVON, co jest też ciekawym rozwiązaniem.
Sam zapach jest słodki, aż nawet czasem za słodki, gdy się weźmie głębszy wdech. Niestety perfumy nie utrzymują się długo, mniej więcej 3 godziny, co jest dużą wadą produktu. Przez to, że nie są trwałe, musimy częściej ich używać, co prowadzi do szybszego wykończenia produktu.
Generalnie ten zapach służy mi jedynie w domu, właśnie ze względu na to, że tak krótko trwa.
Zakupiłam je, ale już raczej nie będę miała okazji zrobić tego ponownie, gdybym jednak miała, to nie wiem czy bym się zdecydowała.
A Wy? Miałyście kiedyś ten zapach?
Co o nim sądzicie?

niedziela, 8 września 2019

Pokedex #1

Jak już zapewne zauważyliście, jestem ogromną fanką gier wszelakiego rodzaju. Ostatnio powróciłam do PokemonGo z dwóch powodów: 1) dla samej gry, 2) jestem dosyć leniwą osobą, a gra zachęca do wyjścia z domu i częstszych spacerów.
Pomyślałam, że może mogłabym pochwalić się moim Pokedexem.


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka