Temat polityki to temat rzeka i w dodatku nie jest on aż tak rozumiały, żeby móc przyciągnąć widzów przed ekrany. Idealnie wyszło to twórcom jednego z seriali Netflixa- House of Cards.
Stany Zjednoczone. Frank jest jednym z bardzo wpływowych kongresmanów. Rozpoczyna on swego rodzaju grę o największe możliwe wpływy w skali kraju.
Nie każdego temat polityki przyciągnie nawet gdyby dotyczyło to naszego kraju. Niemniej serial jest bardzo ciekawie zrobiony, pokazywany z perspektywy jednego mężczyzny, który od czasu do czasu stara się nam coś wyjaśnić, wchodząc w rolę narratora.
Czasem pojawiają się przebitki z wydarzeń równoległych dotyczących innych postaci, które z czasem łączą się z głównym wątkiem.
Głównego bohatera poznajemy jako bezwzględnego człowieka, który zrobi wszystko aby sprawy szły po jego myśli. Sam jeden potrafi rozpętać piekło tam, gdzie wcześniej nikt nie spodziewałby się, że w ogóle można.
Serial oceniam bardzo dobrze. Czasem pojawiają się pewne zawiłości, które nasz główny bohater- narrator bardzo szybko wyjaśnia. Jednocześnie twórcy serialu starają się pokazać, że nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. Czasem od zaciętości jednego człowieka mogą zależeć wszystkie decyzje państwowe.
Jeszcze jedno, co bardzo spodobało mi się w tym serialu jest to, że główny bohater knuje i spiskuje, ale nigdy nie wpada. I to, jak do osiągnięcia celu wykorzystać media. Polecam, zobaczcie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz