Na pewno większość z Was, jeśli nie wszyscy, przynajmniej kojarzy pierwszą książkę tej autorki pt. "Pięćdziesiąt Twarzy Greya"; wyznania młodej Any, która zakochała się w mężczyźnie z mroczną tajemnicą. Przed Wami dokładnie ta sama historia, ale widziana oczami właśnie tego mężczyzny- Christiana.
Dostałam tą książkę na Gwiazdkę i bardzo długo odkładałam jej przeczytanie. Zastanawiałam się czy jest w ogóle sens ją czytać, po tym jak już poznałam historię Any i Christiana, byłam pewna, że nic mnie nie zaskoczy. Zastanawiałam się, po co w ogóle James zabrała się za opowiedzenie tej samej historii, ale z innej perspektywy. Cóż, po przeczytaniu tej pozycji, mogę jedynie stwierdzić, że było to dość ciekawym pomysłem.
Opisane w tej książce wydarzenia oraz fabuła jako taka, nie odbiegają od pierwotnej części. Jednak w tej pozycji zbliżamy się do głównego bohatera. Dokładnie zapoznajemy się z jego lękami, z jego przeszłością. W pewnym momencie, doszłam nawet do wniosku, że w sumie go rozumiem. Christian Grey przeszedł bardzo długą i krętą drogę w swoim życiu, co odcisnęło na nim piętno. Jego mroczne sekrety z przeszłości, tak długo trzymane w ryzach, nagle wychodzą na jaw. W poprzedniej, słodkiej części tej powieści, gdzie główne skrzypce grała narracja Any, nie mogliśmy tak dokładnie poznać myśli i uczuć głównego bohatera. Dopiero po przeczytaniu tej części możemy zauważyć w jaki sposób zmienia się człowiek, który tak bardzo przed tymi zmianami uciekał.
Książka nie jest napisana w skomplikowany sposób, a wątki romansu i głęboko skrywanych pragnień, sprawiają, że czyta się ja naprawdę szybko i przyjemnie. Jedyne, co mi przeszkadzało, to literówki w polskim tłumaczeniu, które akurat w tym wydaniu zdarzają się dosyć często.
Jeśli poprzednie części nie wzbudziły w Was żadnych pozytywnych wrażeń, to może jednak warto przejść od razu do tej książki. Mnie osobiście bardziej podobało się to "mroczne" wydanie Christiana, niż ta ckliwa "waniliowa" historyjka Any.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz