Obserwatorzy

niedziela, 1 marca 2020

Kosmos #1

Od jakiegoś dłuższego czasu, mam problem, żeby tutaj zaglądać. Spowodowane jest to głównie ogromnymi zmianami w moim życiu, nie wdając się w szczegóły również brakiem czasu wolnego.
Jednakże, zapraszam Was do mojej pierwszej serii, z tych obiecanych po nowym roku. Pierwszą z nich nazwałam Kosmos, ponieważ jest to jeden z tematów, które niezmiennie mnie interesują.
Tak, więc lecimy.





Te cztery powieści zaliczam do jednej książki, ze względu na to, że znajdują się one wszystkie właśnie w jednej książce.
Pierwsza z pozycji: W głębi lasu
Fantastyczny kryminał mówiący o zamordowanej siostrze protagonisty i o pewnej tragicznej nocy na obozie. Podczas śledztwa na jaw wychodzą kolejne fakty i niedomówienia tamtej tragedii. Od samego początku autor trzyma nas w napięciu, nie pokazując nic do końca oczywistego. W miarę jak zagłębiamy się w historię dostajemy coraz więcej pytań, na które nie tak łatwo znaleźć odpowiedź. Ta historia trzymała mnie w napięciu do samego końca, a wzmianki o ciemnym lesie, gdzie kryje się zabójca, sprawiła, że po plecach raz po raz przechodził mi dreszcz. Genialnie poprowadzona narracja oraz głębia postaci sprawiła, że coraz częściej zaglądam do książek tego autora.
Druga z pozycji: Żona siodlarza
Historia Ruby, która musi złożyć wizytę rodzinie swojego zmarłego męża. Szkopuł jednak w tym, że Ruby nawet nie wiedziała iż jej wybranek życia miał jakąkolwiek rodzinę, ponieważ skrzętnie to przed dziewczyną ukrywał. Przekonałam się, czytając tą powieść, że bardzo trudno jest nagle poznać ludzi o których się nie miało pojęcia oraz, że rodzina nie zawsze jest tak związana, jak to pokazuje na pierwszy rzut oka. 
Trzecia z pozycji: Adwokat
Ciekawy kryminał, w którym poruszony jest jeden z najważniejszych wątków, mianowicie moralność. Adwokat ma za zadanie udowodnić winę dwóm studentom, którzy zostali oskarżeni o gwałt. Mężczyzna robi co tylko może, aby młoda dziewczyna zaznała sprawiedliwości. W nieoczekiwany sposób tytułowy adwokat dokonuje odkrycia, które zaważa na wyroku. Jednak droga, którą musiał pokonać nie była tak łatwa, jakby się mogło na początku wydawać. Jego pracy nie ułatwiały ciągłe szantaże ojca jednego z oskarżonych chłopaków.
Czwarta pozycja: Sen Szamana
No cóż, na tej powieści nie bardzo się skupiałam, ponieważ nie do końca mnie ona zaciekawiła. Mężczyzna zostaje poproszony przez starego szamana indiańskiego o odnalezienie jego syna. Szaman opowiada mu historię jak poznał kobietę swojego życia i co się miedzy nimi wydarzyło. Jest przekonany, że jego jedyny syn będzie chciał nawiązać z nim kontakt. Wyruszają oni w podróż, która ma zmienić życie nie tylko starego człowieka, ale również mężczyzny, który mu towarzyszył. Dla prostych ludzi najważniejsze było odnalezienie rodziny, jednak inni chcieli odnaleźć tylko zysk i grube pieniądze.
Trzy powieści przeczytałam od razu, co chwilę przewracałam kartki i mówiłam sobie "jeszcze jeden rozdział, jeszcze jedna strona". Natomiast Sen Szamana, czytałam dosyć długo i często chciałam przestać i porzucić tę powieść. Jednakże udało mi się to i jestem z siebie bardzo zadowolona.



Mam sporo pocztówek, które wysłałam w zeszłym roku, ale nie udało mi się Wam nimi pochwalić, myślę, że to jest odpowiedni moment:




Balsamy do ciała uwielbiam. Często stosuję kilka różnych naprzemiennie. Jednak w tym się zakochałam bezgranicznie, głównie ze względu na zapach. Jest on mocno owocowy, ale nie mdły tylko dodający energii. Produkt zamknięty jest w buteleczce o pojemności 200 ml z ładną grafiką owoców na froncie. Otwieranie nie jest skomplikowane, dlatego nie sprawia żadnych kłopotów.
Jego wadą jest jedynie to, że balsam jest strasznie rzadki, przez co, czasem trudno wylać jego odrobinę, a często wylewa się w nadmiarze. Jednakże fajnie się wchłania i długo utrzymuje się zapach na skórze, co według mnie jest zaletą. 
Jak już się opanuje jego dozowanie, to potrafi wystarczyć go na naprawdę długi czas.
Świetnie nawilża skórę, a moja jest naprawdę wymagająca, właśnie jeśli chodzi o nawilżenie. Ogólnie jestem zadowolona z tego produktu.



Nigdy nie lubiłam gotować. Naprawdę. Uważałam, że to jest totalnie nie moja bajka i że nigdy się w tym nie odnajdę. Niestety, dla mnie, wyprowadziłam się z rodzinnego domu i muszę nauczyć się w końcu to robić. Co jest najłatwiejsze dla osoby początkującej? Oczywiście kurczak. Tego chyba nie da się zepsuć. Dlatego dzisiaj dwa, myślę ciekawe pomysły na kurczaka.
1. Tortilla
Bardzo proste i możemy sobie dodać odpowiednie składniki według własnego uznania i ochoty. Piersi kroimy w kostkę, przyprawiamy przyprawą do gyrosa lub jakąś inną, którą lubicie. Mięsko podduszamy na patelni, następnie z odpowiednimi dodatkami zawijamy w gotowe placki do tortilli. Ja dodałam paprykę, ogórka konserwowego, pomidorka, mnóstwo sosu 1000 wysp i gotowe. Chwilę jeszcze podgrzałam całość w piekarniku i fast food niewielkim kosztem za to zrobiony pod moje potrzeby na miejscu.
2. Gyros
Uwielbiam smak przyprawy gyros, dlatego też, to co robię z kurczaka opiera się głównie na tej przyprawie. Postanowiłam zrobić kurczaka z ryżem właśnie z dodatkiem tej przyprawy gyros. Kurczaka robię tak jak w przypadku tortilli, dodatkowo gotuję ryż. Kurczaka oraz ryż dodatkowo łączę na chwilkę na patelni i gotowe. Proste, szybkie i smaczne. W sam raz na obiad po długim dniu w pracy.

Nie zapominając o naszej tematyce głównej- Kosmos- nie może zabraknąć filmów właśnie w tej tematyce. A takich filmów jest całkiem sporo. Zacznę serię od dwóch, które podobały mi się najbardziej i do których często wracam.
1. Interstellar
Film opowiada historię pewnego pilota, który postanawia wyruszyć w kosmos, w celu znalezienia nowej planety, na której ludzie będą mogli żyć. Na naszej planecie warunki do życia znacznie się pogorszyły, dlatego protagonista wybiera się w podróż, z której wcale nie musi wrócić, żeby ludzkość mogła przetrwać. Bardzo ciekawie poprowadzona historia, niektóre wątki są tak fantastycznie pokierowane, że dopiero na samym końcu filmu dostajemy rozwiązanie zagadek, na które nie potrafiliśmy opowiedzieć sobie wcześniej. Dodatkowo wzruszająca końcówka, która bardzo dużo uświadamia. Po tym filmie na pewno inaczej spojrzycie na otaczającą rzeczywistość.
2. Apollo 13
Chyba każdy kojarzy ze szkoły o co mniej więcej chodziło w misjach Apollo. Ten film opowiada historię jednej z tych misji- jednej nieudanej. Chłopaki mieli osiągnąć prosty cel. Wylądować na księżycu i wrócić, niestety z powodu pewnych komplikacji musieli jak najszybciej powrócić na Ziemię. Film trzyma w napięciu do samego końca, kiedy już myślimy, że bohaterowie nie przetrwają i nie wrócą na stały ląd, wpadają na kolejny pomysł by przeżyć. Bardzo ciekawie opowiedziany i bardzo fajnie zmontowany. Naprawdę miły dla oka.

Na dzisiaj to tyle z naszych wypraw poza naszą planetę. Znacie może którąś z powieści, lub któryś z filmów?
A może tak jak ja, nie lubicie gotować i szukacie prostych przepisów, które ogarniecie w 20 minut?
Zapraszam na kolejne posty, które będą się pojawiać zawsze w niedzielę o godzinie 15:00.
Grafiki planet pochodzą ze strony:
http://www.freepik.com">Designed by pikisuperstar / Freepik

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka